Czołem!
Kilka kawałów ode mnie:
1.Z gabinetu stomatologa wychodzi pacjent, trzyma się za policzek.
– No i jak poszło? – dopytuje żona.
– Dwa zęby wyrwał.
– Ale przecież bolał ci tylko jeden!
– No tak… ale nie miał z czego wydać.
2.Profesor podczas zajęć z językoznawstwa mówi do studentów:
– W polszczyźnie mamy potwierdzenie, zaprzeczenie, podwójne zaprzeczenie, które daje potwierdzenie, oraz podwójne zaprzeczenie, które dalej pozostaje zaprzeczeniem. Ale nie istnieje sytuacja, by dwa potwierdzenia oznaczały negację.
Na to jeden student z tyłu sali:
– Jasne, jasne…
3.Rodzina je kolację w milczeniu, dziecko – dotąd uznawane za niemowę – nagle mówi:
– A gdzie sok?
Zszokowani rodzice aż odkładają sztućce. Mama pyta:
– Kochanie! Przez tyle lat nic nie mówiłeś, czemu milczałeś?!
– Bo zawsze był sok.
4.Dwóch kumpli popija sobie przy kieliszku:
– Wiesz, chyba rozwiodę się z moją.
– A co się dzieje?
– Cały czas mi gdera, non stop to samo od miesięcy.
– No i o co się tak czepia?
– Że mam w końcu wyrzucić tę choinkę… a przecież święta skończyły się w styczniu.
5.Ej, Marek, podeprzesz mnie dwoma stówami?
– Niestety, nie mam przy sobie ani złotówki.
– Choinka… A jak w domu?
– Dzięki, wszyscy domownicy czują się świetnie!
pochodzenie:
https://codziennyhumor.pl/